Jesteśmy do dyspozycji o każdej porze dnia i nocy. Z pełnym zaangażowaniem przejmujemy wszelkie obowiązki i formalności związane z organizacją pogrzebu. numer telefonu: 602 274 661. Łódź, ul. Legionów 48. Nasze telefony są czynne całą dobę. W swojej działalności kierujemy się przede wszystkim empatią, uczciwością oraz
Zdajemy sobie sprawę z traumy i przeżyć jakie towarzyszą ludziom po stracie najbliższych i w związku z tym staramy się jak najbardziej ulżyć im w załatwianiu wszystkich niezbędnych do pogrzebu formalności.Wszystkie najważniejsze formalności związane z organizacją pogrzebu, załatwianiem aktów zgonu, pozwoleniami na cmentarzu
Warto skorzystać z wyszukiwarek grobów dostępnych w internecie. W Polsce dostępnych jest kilka wyszukiwarek „ogólnopolskich” oraz kilkadziesiąt wyszukiwarek „lokalnych”, przygotowanych przez zarządców cmentarzy. Wyszukiwarki ogólnopolskie to np. WebCmentarz.pl, Grobonet.com czy KsiegaZmarlych24.pl. Niestety, pomimo wielu prób
Organizacja pogrzebu Łódź. Zwróćmy uwagę na to, jaki zakład pogrzebowy wybieramy. Jest to niezwykle istotne, dlatego warto na to zwrócić uwagę. Sprawdzony dom pogrzebowy pomoże nam w odpowiedniej organizacji pogrzebu, który jest bardzo często trudnym przeżyciem. Zadbajmy, by nasz bliski został pożegnany w odpowiedniej atmosferze
Organizacja pogrzebu w Niepołomicach krok po kroku. Niezwłocznie po śmierci osoby należy uzyskać dwa dokumenty: kartę zgonu, akt zgonu → dowiedz się, jak otrzymać odpis aktu zgonu w Niepołomicach. Karta zgonu. Bez karty zgonu rodzina zmarłego nie jest w stanie dokonać dalszych formalności. Wypełnia ją lekarz, który stwierdził
Odpowiedź na: Jak sprawdzić, czy iPhone jest oryginalny? Istnieje kilka sposobów, na które można sprawdzić, czy iPhone jest oryginalny. Jednym ze sposobów jest spojrzenie na tył telefonu. Jeśli jest tam logo Apple, to jest prawdopodobne, że telefon jest oryginalny.
kh5HKs. Genealogia Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń - Poszukiwanie aktu urodzenia i ślubu prababci irek6969 - 18-06-2015 - 18:43 Temat postu: Poszukiwanie aktu urodzenia i ślubu prababci Witam! Jak można znaleźć akt urodzenia, ślubu osoby znając tylko imię i nazwisko osoby. Wiem gdzie została pochowana, ale dokładnej daty pochówku nie znam. Pytałem się w kancelarii cmentarza, ale pani poinformowała mnie, iż może poszukać osoby dopiero jak będę znał dokładną datę śmierć Od czego zacząć poszukiwania? Pozdrawiam Irek Haponiuk_Daniel - 18-06-2015 - 18:45 Temat postu: Poszukiwanie aktu urodzenia i ślubu prababci Witam, Zalecałbym odnaleźć najpierw akt zgonu we właściwym urzędzie skoro masz rok śmierci oraz dane personalne. Pozdrawiam Daniel Sroczyński_Włodzimierz - 18-06-2015 - 18:48 Temat postu: Poszukiwanie aktu urodzenia i ślubu prababci bacia miała dzieci, więc znasz nie tylko imię i nazwisko osoby, ale też mas zdane małzonka i przynajmniej jedno ograniczenie dot. okresu czasu itd spisz i przeanalizuj co wiesz, będzie tego więcej niż sądzisz, a na pewno wiecej niż napisałeś "imię i nazwisko mam, miejsce pochówku też" Marianna_Różalska - 18-06-2015 - 20:00 Temat postu: Poszukiwanie aktu urodzenia i ślubu prababci Witam, W parafii powinna znajdować się księga zawierająca informacje o osobach pochowanych na cmentarzu parafialnym, prowadzona od roku 1918. Jest tam adres, data urodzenia, data zgonu, informacje o rodzicach i małżonku. Chyba coś jeszcze, ale nie pamiętam. Mówił mi o tym ksiądz. Ale to można zrobić dopiero znając rok zgonu. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam - byłeś już na cmentarzu, ale nie wiesz, gdzie znajduje się grób? Pozdrawiam Marysia ahavita - 18-06-2015 - 20:19 Temat postu: Poszukiwanie aktu urodzenia i ślubu prababci Mozna poszukac grobu w wyszukiwarkach, ale to dotyczy cmentarzy komunalnych. Ja ostatnio korzystałam z Pozdrawiam, Asia irek6969 - 18-06-2015 - 22:41 Temat postu: Poszukiwanie aktu urodzenia i ślubu prababci Staram się przede wszystkim ustalić gdzie się urodziła oraz szukam aktu ślubu. Nawet data śmierci jest tylko ustalona w przybliżeniu. Na nagrobku widnieje tylko liczba lat jakie przeżyła. Mam pytanie czy w kancelarii cmentarza, aż tak trudno jest odszukać po nazwisku osobę? Pozdrawiam Irek Ps. Imiona dzieci oraz dane pradziadka są mi znane. Mam pewne przypuszczenia, że prababcia biorąc ślub z pradziadkiem była wdową po wcześniejszym mężu. Marynicz_Marcin - 18-06-2015 - 22:48 Temat postu: Poszukiwanie aktu urodzenia i ślubu prababci Irku, moze podaj dane, ktore o prababci wiesz, moze o jej mezu (kiedy i gdzie urodzony), gdzie rodzily sie ich dzieci itd. Wiesz, gdzie prababcia jest pochowana, mozesz wiec przypuszczac, ze w pobliskim USC prawdopodobnie jest jej akt zgonu (jezeli zmarla w w miejscu zamieszkania lub mu pobliskim i w dalszym ciagu podlegajacym pod ten sam Urzad Stanu Cywilnego). Sprawdzic mozesz ksiegi meldunkowe, jezeli dzieci rodzily sie po wojnie, to w aktach urodzen znajdowa sie powinny informacje dot. daty i miejsca narodzin irek6969 - 18-06-2015 - 22:55 Temat postu: Poszukiwanie aktu urodzenia i ślubu prababci Katarzyna Figurska z domu Jarosik mieszkała w Zgierzu. Zmarła w Łodzi, ale pochowana została na cmentarzu w Zgierzu. Wszystkie dzieci rodziły się w Zgierzu. Być może pierwszym Jej mężem był Jakub Flisiak I to wszystko co o Niej wiem. Poniżej załączam akt zgonu numer 394 Jakuba Flisiaka, może ktoś przetłumaczy.... Pozdrawiam Irek Ps. Serdecznie proszę o przetłumaczenia tego dokumentu ahavita - 18-06-2015 - 22:59 Temat postu: Poszukiwanie aktu urodzenia i ślubu prababci Na grobie, ktory znalazlam, tez byl tylko wiek,ale w danych szczegolowych byla data ur i smierci. Asia irek6969 - 18-06-2015 - 23:07 Temat postu: Asiu, byłem w kancelarii cmentarza, ale pani, z którą rozmawiałem była delikatnie mówiąc bardzo niemiła. Wyraźnie powiedziała, że bez roku i miesiąca śmierci nawet nie będzie szukać ahavita - 18-06-2015 - 23:14 Temat postu: irek6969 napisał: Asiu, byłem w kancelarii cmentarza, ale pani, z którą rozmawiałem była delikatnie mówiąc bardzo niemiła. Wyraźnie powiedziała, że bez roku i miesiąca śmierci nawet nie będzie szukać Paniom w kancelarii to sie czasami zdarza trzeba bylo uzyc jakiegos fortelu Zakładam, ze metryki tutaj przejrzałes? A. irek6969 - 18-06-2015 - 23:22 Temat postu: Tak Asiu, to kopalnia wiedzy. Ile obecnie kosztuje skrócony akt zgonu? Pozdrawiam Irek Marynicz_Marcin - 18-06-2015 - 23:30 Temat postu: odpis skrocony jakiegokolwiek aktu z USC (ur, malz, zg) to 22 zl. kwroblewska - 18-06-2015 - 23:42 Temat postu: Irek szukasz pomocy ale dane to podajesz bardzo oszczędnie. Ile miała prababcia z pomnika? W genetece 1895r Stanisław Figurski s. Walentego i Katarzyny Jarosik, Katarzyna ma lat 22 czyli 1897r Stefan rodzice jak wyżej, Katarzyna lat 26, czyli ur. ok. 1871r Katarzyna Jarosik nie była urodzona w Zgierzu, trzeba szukać jej ślubu jak i urodzenia w okolicznych parafiach bo w Zgierzu brak albo poczekać jak pojawi się w genetece. Jeśli zmarła w Łodzi to zwróć się do archiwum ASC Urząd Miasta Łodzi Urząd Stanu Cywilnego Al. Piłsudskiego 100 92-326 Łódź Archiwum: telefon: +48 42-638-54-01, 42-638-54-85, 42-638-53-03 Cmentarz w Zgierzu w latach twojego poszukiwania był JEDEN i to DUŻY i szukanie bez dokładnych danych to jak igły w stogu... ___ Krystyna ahavita - 18-06-2015 - 23:51 Temat postu: Nie jestem tlumaczem, ale Jakub pozostawil wdowe Katarzyne z d. Jarosik. Zmarl 1/13 pazdziernika 1892. Mial lat 44, urodzil sie -i tu nie dam glowy-w Kunarzewie? A. Jezeli sie myle, prosze o korekte! kwroblewska - 18-06-2015 - 23:53 Temat postu: Geneteka Zgierz 1890 Helena c. Jakub Flisiak i Katarzyna Jarosik, Jakub lat 43 i Katarzyna lat 40 - całkiem inna Katarzyna o tym samym nazwisku. ___ Krystyna irek6969 - 19-06-2015 - 00:13 Temat postu: Hmmmm..... dla mnie to troszkę dziwne, że w stosunkowo małym Zgierzu w tym samym czasie przebywały dwie Katarzyny z domu Jarosik. Na pewno Katarzyna Jarosik zawarła związek małżeński z Walentym Figurskim ur. w Łazinku 7 stycznia 1872 roku. Z ich związku narodziły się dzieci: Stanisław ur1895 - zm1896; Stefan ur1897 - zm1974 - mój dziadek; Józef ur1901 -poległ1920; Stanisław ur1904 zm po roku 1983; Janina zmarła koło 1990 roku Pozdrowienia Irek ahavita - 19-06-2015 - 07:46 Temat postu: Przecież jeśli wzięła ślub z Figurskim w 1872 i szukasz Figurskiej, to nie mogla owdowieć w 1892 jako pani Flisiak. Wygląda na to, ze były 2 Katarzyny. Nie wydaje ci sie dziwne, ze slub brali w 1872 a dzieci rodzily im sie 20 lat pozniej? Aśka irek6969 - 19-06-2015 - 08:27 Temat postu: Asiu, 7 stycznia 1872 roku urodził się mój pradziadek. Kaczmarek_Aneta - 19-06-2015 - 08:52 Temat postu: Witaj, idąc na skróty, przy odrobinie szczęścia, dane o przodkach można spotkać w spisach ludności. Tu polecam kontakt z AP w Łodzi i pytanie o zachowaną księgę: ... p;id=30424 Jest do niej skorowidz, więc może nie będzie problemu ze sprawdzeniem nazwiska. Pozdrawiam, Aneta ahavita - 19-06-2015 - 09:33 Temat postu: irek6969 napisał: Asiu, 7 stycznia 1872 roku urodził się mój pradziadek. Ups. Przepraszam. Za malo snu A. Wiec szukaj aktu slubu z Figurskim pomiedzy zgonem Flisiaka (pazdziernik 1892) a narodzeniem pierwszego dziecka, 1895. Do przejrzenia tylko 2, 5 roku.. kwroblewska - 19-06-2015 - 10:45 Temat postu: irek6969 napisał: Hmmmm..... dla mnie to troszkę dziwne, że w stosunkowo małym Zgierzu w tym samym czasie przebywały dwie Katarzyny z domu Jarosik. To sprawdz jak popularne było to nazwisko w parafiach w pobliżu Zgierza. Na pewno była Katarzyna Jarosik w Giecznie. Geneteka Zgierz-sluby 1899r/98 Stanisław Flisiak s. zm. Jakuba i Katarzyny z d. Jarosik, Stanisław ma lat 25, czyli [w Bratoszewicach] 1905r/2 Antonina Flisiak c. zm. Jakuba i Katarzyny z d. Jarosik Antonina ma lat 22 czyli ur. ok. 1883r [w pow. łęczyckim] Jakub Flisiak zm. w 1892r w wieku 43 a Katarzyna miała 40lat.!! irek6969 napisał: Na pewno Katarzyna Jarosik zawarła związek małżeński z Walentym Figurskim ur. w Łazinku 7 stycznia 1872 roku. Z ich związku narodziły się dzieci: Stanisław ur1895 - zm1896; Stefan ur1897 - zm1974 - mój dziadek; Józef ur1901 -poległ1920; Stanisław ur1904 zm po roku 1983; Janina zmarła koło 1990 roku I teraz 40-letnia Katarzyna wdowa Flisiak wychodzi za Walentego Figurskiego i w aktach urodzenia dzieci Stanisława ma lat 22 a Stefana ma lat 26 ??? A jak rodzi się Janina Figurska to byłaby po piedziesiątce? Tak to widzę. ________ Krystyna irek6969 - 19-06-2015 - 17:17 Temat postu: Witam, Dziś byłem w USC w Łodzi i złożyłem wniosek o skrócony akt zgonu mojej prababci. Zobaczymy co dowiem się w poniedziałek - środę. kwroblewska, dzięki za wskazówki. Wiem, że źle powiązałem dowie Katarzyny Jarosik. Pozdrawiam Irek irek6969 - 21-06-2015 - 07:34 Temat postu: irek6969 napisał: Witam, Dziś byłem w USC w Łodzi i złożyłem wniosek o skrócony akt zgonu mojej prababci. Zobaczymy co dowiem się w poniedziałek - środę. kwroblewska, dzięki za wskazówki. Wiem, że źle powiązałem dwie Katarzyny Jarosik. Pozdrawiam Irek irek6969 - 24-06-2015 - 17:05 Temat postu: Witam! Odebrałem dziś z USC akt zgonu mojej prababci. Urodziła się w Sokolnikach 17 listopada 1871 roku, a zmarła 28 września 1965 roku. Szkoda, że na forum nie ma zindeksowanych ksiąg z parafii Modlna. Czeka więc mnie wyjazd pewnie do uroczego kościółka. Pozdrawiam Irek kwroblewska - 24-06-2015 - 21:58 Temat postu: Księga urodzonych/mikrofilm z par. Modlna 1868-1872 jest do obejrzenia w AA w Łodzi. Akt urodzenia będziesz miał ale ze ślubem, jeśli był w par. Modlna może być kłopot, księgi kościelne małżeństw w AA kończą się na 1860r a w AP zaczynają od 1899r. ____ Krystyna irek6969 - 25-06-2015 - 01:00 Temat postu: AA to Archiwum Archidiecezji Łódzkiej? Mieści się na ulicy ks. Ignacego Skorupki 3, dobrze kojarzę? Troszkę mnie zmartwiłaś brakiem ksiąg małżeńskich. Jeżeli Ich najstarszy syn urodził się w 1895 roku w Zgierzu to może ślub także zawarli już w Zgierzu? Pozdrawiam Irek Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB GroupCredits
Polski pogrzeb wyrasta ze wsiŁódź, stolica i największe miasto naszego regionu to tygiel, w którym zmieszały się przywiezione przez przybyszów z okolicznych wsi i miasteczek zwyczaje i obyczaje, które otaczały pogrzeb i śmierć. Niestety nie spowodowało to wytworzenia jakiejś odrębnej jakości w sferze obrzędowości, lecz na skutek wstydliwego nieco ukrywania wiejskiej tradycji, doprowadziło do jej zubożenia. Na miejsce odrzuconych zwyczajów nie weszły inne. Jedynie w rodzinach, w których więzi z rodzinną wsią były silniejsze i trwalsze – niektóre przetrwały. Wydaje się, że w większym stopniu niektóre tradycje pogrzebowe przetrwały w mniejszych miastach łódzkiej aglomeracji, takich jak: Zgierz, Pabianice, Konstantynów czy Aleksandrów. Nie było tam takiego parcia na bycie “miastowym” a i więzi rodzinne też były i są silniejsze. Nie bez znaczenia jest także, że w wielkim mieście pogrzeb organizuje i przeprowadza świadczący usługi zakład pogrzebowy a w mniejszych ośrodkach to rodzina zapewnia całość świetle szybko zachodzących zmian trudno określić, czy w dzisiejszych czasach możemy w ogóle jeszcze mówić o swoistej i powszechnej „ars moriendi” w polskiej obyczajowości. Jednak na pewno śmierć i wszystko, co z nią związane, nadal są na wsi (ale nie tylko tam) tematem tabu. Istnieje wiele pogrzebowych przesądów, które mają za zadanie niewpuszczenie śmierci do domu, uchronienie przed nią bliskich czy przekupienie jej, by nie wracała w najbliższym czasie. Świadczy to, jak można sądzić – o strachu przed nią i myśleniu właściwym dla dawnych mieszkańców wsi – lepiej nie „wywoływać” tego, co straszne i nie prowokować śmierci. Taka postawa i stosunek do śmierci przeniosły się wraz z ludźmi do miast. Co by nie mówić polski pogrzeb, obyczaje i obrzędy, które się z nim wiążą są głęboko zakorzenione w tradycji ludowej, wiejskiej. Po prostu wiele z nich zostało dostosowanych do dzisiejszych czasów i płynących z nich ograniczeń, do innych niż wiejskie odniesień społecznych i innych warunków życia w mieście. Niektóre tę przeprowadzkę przetrwały niemal bez zmian, inne ewoluowały, jeszcze inne zanikły pomiędzy miejskimi murami. Jednak rdzeń, istota tej sfery obyczajowości pozostaje wiejska. Warto więc zapoznać się z wielością i bogactwem tych zwyczajów z regionu centralnej – tabu w codziennym życiuŚmierć, która w kulturze tradycyjnej jest „przejściem do innego świata, na drugą stronę”, jest ciągle tematem omijanym, traktowanym eufemistycznie. Umierania trzeba się bać, nie wolno o nim myśleć i rozmawiać – pozostaje ciągle sferą tabu. Obudowane jest więc wieloma obrzędami i wierzeniami, które zapewniają mieszkańcom wsi komfort psychiczny i spokój, w ich mniemaniu odpędzają śmierć czy odwlekają jej ponowne przyjście. Jak zauważa Kazimierz Dobrowolski: „Wysoce charakterystyczną cechą kultury tradycyjnej jest niepomiernie duża rola wierzeń i praktyk magicznych oprócz działań opartych na empirycznych, realnych podstawach” (Dobrowolski: 2005, 420). Wszystkie te tradycje zasadzają się na przypisywaniu przedmiotom i zjawiskom przyrody sił mistycznych (Dobrowolski: 2005, 420), jeżeli siły te są opanowane i przebłagane, działają na korzyść człowieka. To samo założenie zaobserwujemy, rozpatrując poszczególne zwyczaje związane z takimi wydarzeniami jak śmierć i podzielić je na kilka etapów, które są mniej lub bardziej rozbudowane, co zależy od tradycji panujących w danym regionie, a nawet w konkretnej pogrzebowej obrzędowości można rozpocząć od rytuałów przedśmiertnych. Jeżeli do śmierci dochodzi w domu i jest ona w jakiś sposób przewidywalna (jest na przykład wynikiem długotrwałej choroby), swoiste postępowanie rozpoczyna się już śmierć się zbliżaDo umierającego wzywa się księdza z parafii, do której należy, lub z najbliższego kościoła. Duchowny jest wówczas szafarzem ostatnich sakramentów: spowiada, udziela ostatniej Komunii Świętej (zwanej wiatykiem) i namaszcza konającego świętymi olejami. Jeżeli jest taka możliwość, przy łóżku umierającego odbywa się msza święta, a Komunia jest podawana pod obydwiema postaciami. Na przyjęcie księdza przygotowuje się cały dom. W pomieszczeniu, gdzie przebywa chory, ustawia się stół nakryty białym obrusem, a na nim potrzebne do obrzędów przedmioty: wodę święconą, krzyż, dwie zapalone świece i watę do wycierania księdza do domu jest zawsze swoistym wydarzeniem w życiu wsi, razem z duchownym przychodzą do umierającego także najbliżsi sąsiedzi. Osoba, która wychodzi lub wyjeżdża po księdza, w czasie drogi powrotnej nie może się odzywać, okazuje w ten sposób szacunek Ciału i Krwi Chrystusa, które duchowny zabiera do umierającego. Dawniej towarzyszył mu ministrant z dzwoneczkami, a ludzie, którzy mijali księdza, musieli przyklęknąć i zatrzymać się na chwilę w pracy lub w gdy w domu odbywa się ostatnia spowiedź, rodzina, przyjaciele i sąsiedzi umierającego zbierają się w sąsiednim pomieszczeniu (za zamkniętymi drzwiami) i modlą się w jego wkłada się do ręki zapaloną gromnicę, światło świecy ma oświecać duszy drogę do nieba. Gromnicę zapala się po raz drugi już po ułożeniu ciała w trumnie, na czas modlitewnego czuwania, potem zabiera się ją na cmentarz, gdzie powinna się dopalić razem z innymi lampkami i się również szczególną uwagę na to, że w śmierci nie wolno przeszkadzać, nie powinno się dotykać konającego, płakać nad nim – utrzymuje się przekonanie, że w przeciwnym razie umieranie będzie trwało bardzo długo i będzie wyjątkowo śmierci rozpoczynają się już obrzędy właściwe, które mają na celu przygotowanie nieżyjącego do pogrzebu. Obecnie coraz częściej ciałem zajmuje zakład pogrzebowy i jego pracownicy, można jednak spotkać się jeszcze ze zwyczajowym obrządkiem, w którym uczestniczą członkowie rodziny przygotowujący – przygotowaniaJeżeli jest taka potrzeba, zmarłemu należy zamknąć oczy. Zdarza się, że mimo tego powieki się otwierają, wtedy kładzie się nie monety. Według ludowych przesądów nie można spojrzeć w oczy nieboszczyka, takie spojrzenie symbolizuje bowiem rychłą śmierć patrzącej osoby. Monety, których użyło się do obrzędu, należy włożyć do trumny – jak wszystko, z czym zmarły ma bezpośredni kontakt lub to, co zostało dla niego etapem jest mycie i ubieranie ciała, czym przeważnie zajmują się dzieci nieżyjącego: córka przygotowuje do pogrzebu matkę, syn – ojca. Strój natomiast zależy od stanu cywilnego osoby zmarłej. Nie ma specyficznych ograniczeń co do ubrań mężatek i żonatych, poza tym, że kobiety chowa się w chustkach na głowach, a mężczyzn – z czapkami. Inaczej wygląda jednak ubiór panny i kawalera. Niezamężne dziewczyny ubiera się w suknię ślubną i welon, nieżonatych chłopców w ślubny garnitur, w klapie marynarki umieszcza się natomiast małą kokardkę z białej wstążki. Inaczej ubiera się także tzw. stare panny i starych kawalerów – ich stroje różnią się niewielkimi szczegółami od ubrań mężatek i żonatych. Niezamężne kobiety mają na głowie dwie chustki: białą, założoną głęboko na czoło, i drugą, często czarną, zawiązaną na wierzchu, przy czym koniec białej chustki nie może być przysłonięty przez chustkę czarną. Natomiast ubiór nieżonatego mężczyzny ma inną cechę szczególną, z kieszeni marynarki wystaje fragment białej układa zmarłego na desce umieszczonej na krzesłach czy taboretach, ciało pozostaje tam do czasu sprowadzenia trumny. Nie można zapomnieć o tym, żeby nie układać dłoni zmarłego – istnieje przesąd, że ręce składa się tylko raz. Układanie rąk już w trumnie zapobiega ich rozsuwaniu się, co z kolei niechybnie przyniesie nieszczęście, takie rozsunięte dłonie są znakiem tego, że w najbliższym czasie w tym domu odbędzie się dużo trumny wkłada się szereg uznanych przez tradycję przedmiotów. Mam na myśli przede wszystkim różaniec i obrazek ze świętym patronem zmarłego, często umieszcza się tam też książeczkę do nabożeństwa, drobne pieniądze na ostatnią drogę lub ulubione drobiazgi osoby nieżyjącej, takie jak grzebień, lusterko, szydełko. Palaczom często daje się papierośnice, zdarza się, że w trumnie znajdują się także przedmioty związane z codziennymi zajęciami zmarłego (druty i kłębek wełny, książka i podobne). Do trumny nie powinno się natomiast wkładać kwiatów, chyba że pogrzeb wypada w święto osoby nieżyjącej (na przykład imieniny) i bukiet jest prezentem od sposobem zawiadamiania o miejscu i czasie, w którym odbędzie się pogrzeb jest tzw. klepsydra, czyli nekrolog, wieszana przed domem zmarłego oraz w uczęszczanych miejscach wsi i przy kościele. Ponadto, syn lub córka nieżyjącego informują o pogrzebie wszystkich członków rodziny oraz przyjaciół, sąsiadów i znajomych. Przyjęło się, że tę wiadomość należy przekazać osobiście, nie za pośrednictwem telefonu czy zakończą się opisane wyżej wstępne obrzędy w domu, rozpoczyna się trzydniowe czuwanie modlitewne przy otwartej trumnie z ciałem zmarłego. Odbywa się ono oczywiście tylko wtedy, gdy pozwalają na nie czynniki zewnętrzne, na przykład pogoda, ostateczna decyzja należy zawsze do postacią podczas czuwania, jak również podczas całego pogrzebowego obrządku, jest tzw. śpiewak. To osoba, która prowadzi modlitwy w domu i podczas konsolacji, korzysta przy tym z własnych, unikalnych zbiorów, mam na myśli zeszyty z pieśniami zebranymi specjalnie na tę okoliczność. Ciekawe wydaje się to, że choć większość modlitw i pieśni jest u wszystkich śpiewaków taka sama, część pozostaje różna dla różnych wsi. Śpiewakami były najczęściej osoby starsze, głównie kobiety, a bezcenne zeszyty często przechodziły z pokolenia na pokolenie, tak samo jak ta osobliwa funkcja. Średnio w każdej większej wsi była przynajmniej jedna taka osoba, jeśli nie – na pogrzeb zapraszało się śpiewaka ze wsi sąsiedniej. W takiej sytuacji, oprócz zwyczajowego zaproszenia na stypę, śpiewakowi należało też czuwanie przy zmarłym (które obecnie bywa skracane do kilkugodzinnego wystawienia trumny z ciałem w dniu pogrzebu) składały się głównie modlitwy i śpiew, które przeplatano chwilami ciszy i – zasób publicznyTakże z czuwaniem wiążą się przesądy, niemal uświęcone przez ludową tradycję, o nie zawsze wiadomej proweniencji i dokładnym znaczeniu. Przede wszystkim, zmarłego nie można zostawiać w domu samego, a w pomieszczeniu z trumną musi się palić światło. Co ciekawe – sensu i znaczenia tych przesądów nie rozumieją nawet najstarsi mieszkańcy wsi, wiedzą po prostu, że tak trzeba i nadal je bardziej zrozumiałych tradycji należy zasłanianie luster czarnym materiałem lub odwracanie ich do ściany. Należy także usunąć wszystkie potencjalne zwierciadła, także wodne (na przykład kałuże czy inne plamy z płynów), które mogą powodować powstawanie odbić, zwyczaj dotyczy domu, ale także podwórka i całego obejścia. Jeżeli zmarły odbije się w lustrze – śmierć jeszcze długo nie odejdzie z tego powrotu z pogrzebu należy także zatrzymać wszystkie zegary, na godzinie zgonu, by pokazać śmierci, że czas nie ma w tym domu znaczenia, więc i ona nie może już nikogo stąd do dziś tradycją jest również pocieranie znamion na skórze palcem wskazującym zmarłego, wierzono, że dzięki temu „zabiegowi” zmiany skórne czasie, gdy trumna z ciałem przebywa w domu i zbierają się przy niej rodzina, sąsiedzi i przyjaciele, należy zwracać szczególną uwagę na układane przy trumnie wiązanki i wieńce. Jeżeli któryś z kwiatów oderwie się od gałązki, musi zostać włożony z powrotem do bukietu i koniecznie zabrany na cmentarz. Takie zabranie kwiatu symbolizuje wyniesienie śmierci, uniemożliwia jej powrót do tej rodziny. Podobnie można tłumaczyć również swoisty zakaz pozostawiania w domu wszystkich przedmiotów, które były przygotowane specjalnie do obrzędów, trzeba zabrać je ze zmarłym na cmentarz, mam tutaj na myśli przede wszystkim gromnicę i inne się, że nie wszyscy mogą uczestniczyć w czuwaniu – nie powinny przychodzić na nie kobiety ciężarne. Jeżeli jednak taka kobieta należy do najbliższej rodziny lub po prostu chce uczestniczyć w modlitwach, musi uważać, żeby nie spojrzeć na twarz nieżyjącego. Zgodnie z tradycją jest to groźne dla dziecka, które może urodzić się podobne do zmarłego, jakiego w chwili „zapatrzenia” zapamiętała jest także samo ustalenie daty pogrzebu. Przyjęło się, że ciało nie powinno zostawać w domu na niedzielę, jest to znak tego, że wkrótce nadejdą kolejne pogrzeby w etapem pogrzebowego ceremoniału jest wyprowadzenie ciała z domu. Procedura odbywa się różnie w zależności od tego, czy w danej wsi znajduje się kościół. Jeśli nie, rodzina zdaje się całkowicie na zakład pogrzebowy, który przewozi trumnę do kościoła parafialnego bezpośrednio na nabożeństwo. Jeśli natomiast kościół we wsi jest, obrzędy wyprowadzenia z domu są znacznie dłuższe i bardziej chwile w domu także obfitują w różnego rodzaju przesądy. Jest to zarówno czas na pożegnanie ze zmarłym przed zamknięciem trumny, jak i moment na odpędzenie śmierci i złych duchów. Należy przede wszystkim zwracać dużą uwagę na szczegóły – bramy wyjściowej nie można zamknąć rękami (trzeba użyć do tego nóg lub pośladków, najlepiej tych z lewej strony ciała), w czasie wyprowadzenia wszystkie drzwi muszą być otwarte (drzwi domu oraz innych pomieszczeń w obejściu), przed wyjściem trzeba przewrócić krzesła, na których stała trumna, a samą trumną, skierowaną nogami zmarłego do przodu, należy trzykrotnie stuknąć o próg domu. Ten zwyczaj znany jest również w innych niż centralne regionach Polski. Każde z tych rytualnych zachowań ma swoje określone znaczenie, odpowiednio – uniemożliwia śmierci ponowne wejście do domostwa, pozwala zmarłemu na zabranie wszystkiego, czego potrzebuje, odczarowuje krzesła, by nie były już potrzebne w tym celu i zapewnia, że zmarły nie będzie już przychodził do tego domu. Szczególne znaczenie ma tutaj symboliczna waloryzacja kierunków w stosunku do człowieka, zwykła orientacja jest odwrócona, w obrzędach pogrzebowych ważne są tył, dół i lewo (Tokarska, Wasilewski, Zmysłowska 1982: 103).Pogrzeb – ceremoniaNiedługo przed ceremonią w świątyni, do domu zmarłego przybywa ksiądz i odprawia tam krótką modlitwę z udziałem zgromadzonych żałobników. Przyjęło się, że trumnę wynoszą z domu obcy ludzie, przeważnie mężczyźni. Jedynym wyjątkiem jest trumienka z ciałem dziecka – niosą ją kilkunastoletnie niezamężne dziewczyny, ubrane na biało. Tak zaczyna się ostatnia droga zmarłego, w której odprowadzają go bliscy. Spod domu wyrusza do kościoła kondukt prowadzony przez proboszcza, za trumną zbierają się najbliższa rodzina i przyjaciele, dalej ustawiają się wszyscy pozostali. W czasie drogi do świątyni ludzie śpiewają pieśni intonowane przez śpiewaka i, jeśli odprowadzanie ciała trwa długo, odmawiają – zasób publicznyStałym elementem tej części obrzędów pogrzebowych jest zatrzymanie się przy „krzyżu na rozstajnych drogach” lub przy pierwszej figurze przy wejściu do danej miejscowości. Jest to ostatnie pożegnanie przed wejściem do kościoła – śpiewak modli się za dusze zmarłego i wszystkich, których odprowadzano wcześniej, żegna zmarłego w imieniu całej społeczności, a także prosi zgromadzonych o wybaczenie nieboszczykowi wszystkich jego przewinień. Jeżeli najkrótsza droga omijała te miejsca, należy ją odpowiednio wydłużyć, krótka modlitwa przy krzyżu czy kapliczce jest koniecznym składnikiem rytuałów składających się na wyprowadzenie ciała z pogrzebowe odbywa się w kościele zgodnie z obowiązującym w danej wierze obrządkiem i nie różni się od tego, które można zobaczyć w miastach. Także w obrzędy na cmentarzu przebiegają w sposób podobny do ogólnie spotykanego. Do niewielkich różnic można zaliczyć otwieranie trumny przed złożeniem jej do grobu, żeby najbliżsi mogli po raz ostatni pożegnać się ze zmarłym. Powoli odchodzi się już od tego zwyczaju, trumnę otwiera się tylko na wyraźne życzenie rodziny. Ciekawym zwyczajem jest także posypywanie trumny i całego grobu solą, co ma zapobiec „wychodzeniu” zmarłego. Coraz rzadziej można spotkać się także z wrzucaniem garści ziemi do grobu, choć dawniej był to stały element uroczystości na cmentarzu. Nową tradycją są natomiast krótkie mowy pogrzebowe, w których syn lub zięć pochowanego dziękuje wszystkim za przybycie i zaprasza na mszę, która odbywa się zwykle w trzydziesty dzień od pogrzebie – stypa (konsolacja)Ostatnią ważną tradycją, związaną z pogrzebem na wsi, jest z pewnością konsolacja (zwana stypą). Mianem tym określa się posiłek dla najbliższej rodziny, sąsiadów i przyjaciół zmarłego, odbywający się po zakończeniu uroczystości na cmentarzu, najczęściej w domu zmarłego. Zwyczaj ten przeszedł swoistą ewolucję, dawniej było to spotkanie bardziej modlitewne, obecnie nabiera coraz swobodniejszego charakteru. Elementem konsolacji, tak samo ważnym jak wspomnienia zmarłego, jest alkohol – choć występuje w małych ilościach, nie może go dla nikogo stypa (konsolacja) odbywała się w domu, trzeba było pamiętać o tym, że aż do następnego dnia nie można sprzątnąć niczego ze stołu. Pozostawione na noc resztki jedzenia staną się – jak wierzono – ostatnim posiłkiem zmarłego, którego nie wolno mu odmawiać. Jednak ta tradycja szybko odchodzi w zapomnienie – współczesność ze swym pośpiechem skutecznie ją eliminuje z naszego w tym miejscu wspomnieć także o żałobie. Choć nie ma oficjalnego (np. w zaleceniach Kościoła) obowiązku ubierania się na czarno i rezygnacji z życia towarzyskiego, na wsiach ograniczenia te przestrzegane są dość rygorystycznie. Żałoba dla rodziny najczęściej trwa: rok, gdy obejmuje najbliższą rodzinę zmarłego: rodziców, dzieci, rodzeństwo, natomiast dla wnuków jej okres wynosi sześć tygodni. Piękny, choć zarazem smutny, niepisany zwyczaj zabrania rodzicom płakania i noszenia żałoby po swoich zmarłych dzieciach. Mieszkańcy wsi wierzą, że nieżyjące dziecko nosi w niebie dzban ze łzami swoich najbliższych. Zwyczajowo w trakcie żałoby dla osób, które chcą podkreślić pamięć o zmarłym naturalnym wyborem jest odzież żałobna zamiast stroju codziennego (niekoniecznie czarna, jednak o kolorach raczej ciemnych i z unikaniem ekstrawagancji) oraz powstrzymanie się od czynnego uczestnictwa w zdarzeniach czysto – zasób publicznyWarto wrócić jeszcze do śpiewaków, którzy są na pewno fenomenem kultury, nie tylko wiejskiej i nie tylko na wsi mazowieckiej. W swoich zeszytach gromadzili oni różne pieśni, które w przeważającej części nie pokrywały się ze śpiewnikami kościelnymi. Zebrane tam teksty mają charakter bardzo emocjonalny i spontaniczny, wyrażają ludzkie uczucia, ból po stracie kogoś bliskiego, są swoistym opłakiwaniem zmarłego. Roch Sulima w jednej ze swoich prac pisze, że to opłakiwanie jest „powiadamianiem wspólnoty o zmianie, o jej przeistoczeniu” (Sulima 1992: 81). Płacz i lament są koniecznymi elementami pożegnania ze zmarłym, towarzyszą pokonaniu granicy między „tym” a „tamtym” światem. Sam śpiewak jest jakby mediatorem między dwiema sferami, to ktoś, kto pozwala, jak mówi badacz, przeprowadzić wspólnotę w inny wymiar (Sulima 1992: 83). Nasuwa się tutaj skojarzenie z inną ważną dla tradycji ludowej postacią, a mianowicie ze swatem – tak jak śpiewak jest swoistym mediatorem, tak swata można przyrównać do trickstera (Tokarska, Wasilewski, Zmysłowska 1982: 89), obydwaj są uważani przez społeczeństwo za osoby wybrane, należące do pogranicza obrzędowości wsi i właściwych tylko jej tradycji przynoszą zawsze ciekawe wnioski. Zwraca uwagę przede wszystkim fakt, że ważne wydarzenia w życiu rodziny i społeczności, związane z przejściem między światami (pogrzeb, ale także zaręczyny, wesele, chrzciny), obrastają w liczne zwyczaje i praktyki magiczne. Właściwe są im „tabuizacja słów, omówienia metaforyczne, języki sztuczne, sekretne” (Tokarska, Wasilewski, Zmysłowska 1982: 89). Jest to z pewnością efektem innego, bardziej tradycyjnego myślenia o życiu i śmierci, strachu przed „wywoływaniem złego” i chęci zapewnienia sobie szczęścia w przyszłości. Zaskakująca jest także żywotność niektórych zwyczajów, które są traktowane przez ludzi z młodszego pokolenia na co dzień jako zwykły zabobon. Okazuje się jednak, że w obliczu wesela i pogrzebu nie liczy się wykształcenie, wiek, obycie w świecie – magia i wiara w niesamowitą moc przesądów jest ciągle żywa. Pomimo, że istnieją spore różnice regionalne, to jednak wiele obrzędów jest wspólnych dla całej Polski – Łódź, Pabianice i Zgierz oraz ich okolice są znakomitym przykładem przenoszenia tradycji wiejskiej do miast – gdyż w krótkim czasie do tych ośrodków ściągnęły rzesze ludności wiejskiej, której zwyczaje bardzo szybko zdominowały całą społeczność. Stąd w tych miastach wiele zwyczajów jest bardziej żywotnych niż w ośrodkach, które rozwijały się wolniej – po prostu tradycje i zwyczaje wyniesione z rodzinnych wsi niedawno, są świeższe w społecznej pogrzebowe ewoluują, upraszczają się, stopniowo zanikają. W dalszym ciągu wyczuwalne jest jednak coś, czego pewnie nie da się nazwać jednym słowem, co jednak odróżnia pogrzeby na wsi od pogrzebów w mieście. Może to niezwykły szacunek do człowieka, może atmosfera niesamowitości, może – wreszcie – rzeczywiste zbliżenie dwóch światów, które odbywa się na oczach zwykłych zmianą jest inne podejście do konsekwencji jakie śmierć jednego z członków wywołuje w życiu rodziny. Kiedyś było to przyjmowane jako “dopust Boży” i nie wiązało się z usiłowaniem uzyskania rekompensaty, jeśli śmierć nie była wynikiem choroby lub niezawinionego wypadku. Jeśli rodzina potrafi wskazać osobę winną śmierci, to coraz częściej stara się uzyskać odszkodowanie za taką śmierć. Najczęściej decyduje się skorzystać z usług wyspecjalizowanych firm (kancelarie odszkodowawcze lub wyspecjalizowane w takich zdarzeniach kancelarie adwokackie), które zajmują się kompleksowymi działaniami zmierzającymi do uzyskania należytego podstawie: Dialekty i gwary polskie. Kompendium internetowe – pod redakcją Haliny Karaś.
jak sprawdzić datę pogrzebu łódź